niedziela, 17 stycznia 2016

Seminarium z dr Anetą Bocheńską :)

Właśnie nadeszły ferie, jest chwila, żeby coś naskrobać :) aż wstyd, że od poprzedniego posta minęło tyle czasu, ale klasa maturalna nie daje żyć... :p
Na szczęście Kendo dalej pokazuje mi jaki jest grzeczny i kochany kiedy się uczę. Gdy tylko pogoda pozwala znajdujemy czas na frisbee i dłuższe spacery, korzystamy też z uroków zimy. A ponieważ lód na trawnikach nie sprzyja wygibasom na dworze wzięliśmy się za klikanie i fitness :)

Matki się nie wyprze... :> http://wenabc.blox.pl/2009/12/Snieg-snieg.html

Ambitne rzucanie i jednoczesne robienie zdjęć!



W temacie fitnessu i treningów- mieliśmy okazję szczęśliwie uczestniczyć w seminarium prowadzonym przez dr Anetę Bocheńską dotyczącym psich sportowców, ich anatomii, kontuzji i powrotu do sprawności, rozgrzewki, stretchingu, rozwoju szczeniaka, planowaniu treningów, przygotowaniu do sezonu, utrzymaniu kondycji i wielu innych ważnych aspektów! Z semi jestem w 100% zadowolona, ostatnio odkryłam swoje powołanie życiowe, jakim jest zoofizjoterapia :) jestem jednocześnie lekko podłamana, gdyż niestety raczej nie dane mi będzie studiować tego kierunku w najbliższym czasie. Tak czy inaczej, ostatnio mocniej zgłębiałam ten temat, oczywiście oglądałam mnóstwo mądrych (bardziej lub mniej, bo trafiłam tez na 13-tygodniowego szczeniaczka wchodzącego na 'piramidę' z coraz większych piłek-orzeszków...) filmików dotyczących psiego fitnessu i fizjoterapii. Przy okazji w mojej głowie narodziło się pełno pytań i wątpliwości, bo im więcej wiesz, tym mniej wiesz...




Gdyby ktoś miał okazję zapisać się na warsztaty z Anetą, bardzo polecam! Niesamowite, że zwykłe, banalne wręcz sztuczki (tak, takie jak podawanie łapy, siady i warowania!) można uczynić świetnymi ćwiczeniami! Kokszenie na piłkach jednak nie jest dla każdego i nie zawsze, a bez nich też można przedsięwziąć solidny trening wzmacniający wybrane partie mięśniowe.
Jak się okazuje, nawet z przeciągania się z psem zabawką da się zrobić wspaniałe ćwiczenie, jak i popełnić przy tym wiele błędów. Przy tym wszystkim Aneta przekonuje jeszcze dobitniej, jak ważny dla psich sportowców jest odpoczynek i czas na regenerację organizmu.

Seminarium było w dużej mierze teoretyczne, jednak nastała też część praktyczna, na której uczestnicy mogli przetestować nabytą wiedzę na kilku wybranych wcześniej demodogach. Szczęśliwie jednym z psów pokazowych był Kendo :D Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o jego budowie, on sam był przez wielu wymacany, wymiziany, wygłaskany i bardzo dzielny! Jest małym pakerkiem, ale musimy nadal popracować nad przodem i masować łydeczki :>


Jestem ogromnie szczęśliwa i zainspirowana, nie liczę nawet ile stron notatek poczyniłam :D moje przemyślenia przedseminariowe zostały potwierdzone, wcześniej lekko zarysowany plan treningowy został sprecyzowany, ogólnie tak jak chciałam- bierzemy się za rozwój i rozbudowę mięśni, niekoniecznie na piłkach :) i tak jak dotąd dużo swobodnych spacerków. Jeszcze raz gorąco polecam warsztaty z Anetą wszystkim, których psy prowadzą sportowe życie!

Autor bałwanka nieznany, ale zastanawiają mnie psie ciastka jaklo guziki :)))