Fot.: Szymon Janik |
Już za tydzień zawita do naszego domu ten mały, nakrapiany potwór! Ostatni z miotu, z początku trochę niepewny w nowych miejscach, niekonfliktowy, ugodowy piesek rasy border collie. Wyposażenie czeka, jestem zaopatrzona w klatkę, maty do siusiania, mięciutki kocyk, szczeniaczkowy kong, pozostałe zabawki oraz inne niezbędne akcesoria. Szczęśliwymi rodzicami są, znani we frisbowym środowisku, Wena i Arsi :)
Ogromnym wyzwaniem i jednocześnie zaletą jest fakt, że po raz pierwszy w życiu mogę wychować psa od szczeniaka i będę miała naprawdę duży wpływ na jego rozwój. Wiem, że nie będzie lekko, ale staram się przygotować do roli przyszłej 'mamusi' jak najlepiej ;) Świetne jest też to, że hodowla mieści się dosłownie rzut beretem ode mnie- w tej samej dzielnicy Poznania! W razie jakichkolwiek problemów i pytań mogę liczyć na pomoc i radę Pauli.
Zapraszam na stronę hodowli I Wszystko Jasne oraz blog Weny i Hondy.
Glizda chwilę po przyjściu na świat :) |
A Luna żyje sobie spokojnie w błogiej nieświadomości, kogo jej za chwilę sprowadzę do domu ;) Jednak już jutro mamy kolejną wizytę w szczeniaczkowie, na której będzie także ona i pozna osobiście malucha :) Na razie zna tylko 'przyniesiony' zapach papisiów!
Ja wprost nie mogę się doczekać! :D
OdpowiedzUsuńTo jedna ze wspanialszych wiadomości tego roku. Jak tylko się dowiedziałam już po prostu nie mogłam wytrzymać. Niecierpliwie odliczam dni do następnego piątku. Mały Kendo z pewnością wyrośnie na wspaniałego latającego psiaka. :)
Po za tym ciekawa jestem reakcji Luny na nowego członka stada.
Cieszymy się razem z Tobą i jak już wspomniałam odliczmy (Flopka na pazurkach) do wspaniałego piątku tudzież soboty. ;)
Pozdrawiamy cieplutko,
Eko&Floka.
Ps. Ciekawa jestem nowej nazwy bloga po dołączeniu Kendo. ;)
UsuńPewnie będzie: "Luna i Kendo - latające psy" :). Ale może Estera nas czymś zaskoczy.
UsuńWłaśnie się nad tym dużo zastanawiałam ;) Wciąż myślę, ale rzeczywiście najbardziej skłaniam się do "latających psów" :)
UsuńŚledzę losy Weny, Hondy, hodowli i Włóczkoarsików od dawna. Nie wiedziałam, że jeden będzie twoim nowym podopiecznym :). Gratuluję i czekam na dalsze wieści o maluszku!
OdpowiedzUsuńDzięki! Faktycznie, było trochę zawirowań i choć już od dłuższego czasu znałam Wenę i chciałam szczeniaka po niej, zapisać mogłam się dosłownie 'w ostatniej chwili' ;)
UsuńJaki mały słodziak *.*
OdpowiedzUsuńWyczuwam nowego sportowca w Twoim domku, a Luna będzie świetnym przykładem do naśladowania dla malucha. Czekamy na posta, w którym ujrzymy zdjęcia dwóch psiaków, które są w sobie zakochane.
Pozdrawiamy,
ŁAPKA !
Gratuluję papisia! :D
OdpowiedzUsuńJejku wielkie gratulacje, jest przesłodki ♥
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że praca pójdzie dobrze i szybko, oraz Luna i papis będą najlepszymi przyjaciółmi :D
Dziękuję! Też mam taką nadzieję ;)
UsuńŻyczę wam sukcesów z młodym :D
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
UsuńNooo gratulacje ogromne! Pojawienie sięszczeniaka to zawsze ogromne przeżycie dla rodziny i wyzwanie! Podziwiam i chylę czoła z racji wyboru rasy bo bardzo odważny ten wybór!
OdpowiedzUsuńZawsze kiedy w domu są dwa psy jest zupełnie inaczej, możliwość obserwacji ich wzajemnych relacji jest czymś przepięknym. I liczę, że będą pojawiać się ttuaj Twoje refleksje na temat ich wzajemnych działań:)
Pozdrawiam
Właśnie, choć kiedy Luna trafiła do naszego domu miałam już kundelka Idę, nie zwracałam na to większej uwagi, a z racji różnicy wieku suki tolerowały się, aczkolwiek nie przepadały za sobą ;) Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej!
UsuńSuper! Świetna wiadomość :)
OdpowiedzUsuńGratulacje
PIPIŚ!! Gratulacje Estera! Niech się dobrze u Ciebie chowa + musimy koniecznie poznać waszą trójkę ;)
OdpowiedzUsuńDzięki! Pewnie, musimy się zgadać podczas jakichś obozów lub zawodów ;)
UsuńSuper wiadomość!! Oby Kendo zaprzyjaźnił się z Luną i był świetnym sportowcem. Czekamy na więcej informacji o maluchu!
OdpowiedzUsuńBuhahaha noo w końcu się wydało tu na blogu! Gratulacje jeszcze raz ! Ja to wpadam jak najszybciej się da do Poznania :D
OdpowiedzUsuńDzięki! :D No, chcę Cię tu niedługo widzieć! ;D
UsuńWow! No to chyba gratulacje! Świetne nowiny :D Czekamy na wspólne foty i osiągnięcia, te małe i te większe też :D Życzymy pomyślnej socjalizacji z Luną, zdrówka dla malucha i cierpliwości dla "mamusi" :D No i witamy Kendo :D
OdpowiedzUsuńDzięki! No, cierpliwość się przyda na pewno ;)
UsuńNO NARESZCIE!!! :D
OdpowiedzUsuńGratulacjee! :D
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
UsuńA ja tak od ostatniego postu coś przeczuwałam, że będzie to papiś, ale nie pomyślałam o tym, że będzie to szczeniaczek Weny. :D
OdpowiedzUsuńJestem strasznie szczęśliwa i podekscytowana. Jestem pewna, że będziesz dla niego świetną właścicielką i przyjaciółką. Ciekawi mnie jak Luna zareaguje na nowego kolegę, ale na pewno wszystko dobrze się ułoży. Już nie mogę się doczekać jego zdjęć, gdy będzie już u Ciebie w domu. :) Pewnie już się nie możesz doczekać ;)
Jeszcze raz bardzo Ci gratuluję i życzę, aby maluszek wyrósł na świetnego sportowca.
P.S. [uwaga- głupie pytanie xD] Jak namówiłaś rodziców na drugiego psa? Moja mama prędzej by chyba się zabiła, niż zgodziła się na drugiego psa XD
...A szkoda, bo jestem pewna, że Maniek stał by się bardziej ufny, otwarty i przyjazny dla innych psów... ale to tylko takie marzenia
Pozdrawiam serdecznie Ciebie, Lunę i już za tydzień... malutkiego Kendo :)
Tak naprawdę znam Paulę i Wenę (a później także Hondę) już od dłuższego czasu, jednak to, czy będę w końcu mogła mieć upragnionego szczeniaczka było do ostatniej chwili bardzo niepewne i nie chciałam już informować, a potem odkręcać ;)
UsuńJa też, już nie mogę się doczekać, kiedy u nas zamieszka! :D
Dzięki, miło mi to słyszeć, bo naprawdę staram się być dla psa jak najlepszym przewodnikiem i przyjacielem. :) Dzisiaj miało miejsce pierwsze spotkanie malucha z Luną, która przyszła razem ze mną w odwiedziny do hodowli i muszę powiedzieć, że nie jest najgorzej. Luna na pewno nie będzie opiekuńczą mamusią, nie jest zbyt chętna do kontaktu ze szczeniorkiem, ale toleruje go o ile nie włazi jej na głowę. ;) Obszerniejsza relacja pojawi się na pewno w następnym poście!
Wcale nie takie głupie, wielu 'nieletnich' pasjonatów psich sportów ma ten problem i pyta mnie o to samo ;) Ja bardzo marudziłam i namawiałam na drugiego psa, poza tym obiecałam bardziej pomagać w domu i oczywiście musiałam dotrzymać danego słowa :) Czasami rodzice stawiają jako warunek lepsze oceny itp. warto jednak o tym pogadać i pójść na kompromis. No i na pewno w moim przypadku pomógł fakt, że Luna niezbyt się nadaje na branie udziału w obozach czy zawodach, ma swoje problemy, pod niektórymi względami udało się poprawić, inne jej wady pozostaną na zawsze. Po prostu nie mogłam zabierać jej na te wszystkie fajne psie imprezy i rozwijać swojej pasji, więc rodzice się nada mną ulitowali ;) Powodzenia życzę w każdym razie! :D
Ja też bym bardzo chciała mieć drugiego psa, którego mogłabym wychować od szczeniaka... Zulę wzięliśmy jak była maleńka, ale ja miałam 10 lat, nie miałam za dużej wiedzy praktycznej o psach no i... psina wyrosła na takiego małego diablika. Żałuję, bardzo żałuję, że aż tak zepsuliśmy jej socjalizację!
OdpowiedzUsuńNo, ale gratulacje dla przyszłej '' mamusi'', psiak jest przecudowny (chociaż w pierwszej chwili nie poznałam w nim border collie), na pewno przeżyjecie wiele cudownych chwil. Jestem ciekawa, jak zachowa się Luna!
Nigdy się jeszcze u Was nie wypowiadałam, ale co jakiś czas wpadam i czytam, więc pora się ujawnić :D Gratuluję ślicznego papisia! Własny borderek to moje niespełnione marzenie. Mam nadzieję, że Luna zaprzyjaźni się z maluchem - mojej suczce trudno było początkowo zaakceptować obecność nowego psa w domu, a teraz doskonale się dogadują i nie ma śladu po początkowej niechęci :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńDzięki! Mam nadzieję, że u nas też tak będzie, pierwsze spotkanie psiaków już miało miejsce i nie było tak źle, Luna nie ma za grosz cierpliwości do szczeniaków, ale kiedy on nic od niej nie chce sucz nie odnosi się wrogo :) Z czasem się przyzwyczai do nowego domownika ;)
UsuńGratulacje i życzę wielu sukcesów z maluchem!
OdpowiedzUsuńSuper gratuluje aby wyrósł na takiego wspaniałego psiaka jak Luna :)
OdpowiedzUsuńPOMOCY !!
OdpowiedzUsuńNie chce mi się wyświetlić kolejny post który napisałas, a chciałabym go przeczytać, czy przypadkiem go nie usnęłaś ?:/
Spokojnie, wszystko pod kontrolą ;) Rzeczywiście, przypadkowo zamiast 'Zapisz' kliknęłam 'Opublikuj' i musiałam szybko post usunąć, bo nie był jeszcze gotowy, żeby się ukazać :) Jutro z rana go dokończę i zamieszczę!
UsuńSuper pysiek :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam bez bicia, że wpadłam kilka razy na stronkę Weny i spółki, więc mniej więcej się orientuję kto jest kim. ;)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa móc obserwować, jak tan czarno-biały stworek ,,wędruje" z kart jednego bloga na drugi. :)
Życzę dużo sukcesów i satysfakcji z wychowywania szkraba.