czwartek, 24 kwietnia 2014

Święta, Święta i po Świętach ;)

Święta Wielkanocne w tym roku spędziliśmy najlepiej, jak się dało- czyli aktywnie! Odwiedziliśmy parę ciekawych miejsc spacerowych poza miastem (taki prezent dla moich kundli), a ja intensywnie trenowałam rzuty. No i oczywiście wizyty rodzinki- fajna socjalizacja dla burków, ale za to wygłupienie totalne. Dobrze, że mam klatkę i koc dla Kendo, który ładnie się tam wycisza :P
Kilka fotek by Krzysztof Walewski:

<3

Luna też chce być parkour-dogiem, bo to teraz trendy :P

Samokontrola!




Głupi i głupszy :P
Teraz odliczamy dni do majówki- frisbówki w Annówce :D

wtorek, 15 kwietnia 2014

,,Ile razy trzeba powtórzyć element, żeby go opanować? Milion!"- seminarium z Paco Lobo :)

Ostatnią niedzielę spędziłam w Annówce (<3) na seminarium frisbee z niezwykłą osobą- Paco Lobo. Pojechałam tam jako obserwator, a szkoda, bo okazało się, że brały w nim udział psy w podobnym do Kendo wieku i ćwiczyły po prostu jakieś ciekawe overy. Cóż, mam przynajmniej wiedzę teoretyczną, więc nic nie stoi na przeszkodzie żeby działać!

Zdjęcie-  www.psiawiara.pl
Jeżeli chodzi o praktykę to dużo czasu poświęciliśmy na naukę rzutów. Poznałam wiele ciekawych, mniej znanych technik oraz tricków z użyciem dysku. Oczywiście nie da się tego opanować podczas seminarium- Paco naprawdę często powtarzał, że pokazuje nam odpowiedni sposób wykonania danego elementu, a do jego opanowania potrzeba co najmniej miliona powtórzeń. ;) Sam zresztą jest w dużej mierze samoukiem, co tym bardziej budzi mój podziw.


Myślę, że najważniejsze, co wyniosłam z tej niedzieli to pozytywna energia i moc do działania, którą Paco pozarażał chyba wszystkich uczestników! :D Psie sporty już dawno pokazały mi, że ciężką pracą można osiągnąć niemal wszystko, ostatnio jednak wpadłam w jeden wielki dół frisbowy, który był raz głębszy, raz 'płytszy', ale jednak był- bo mam genialnego psa, a sama jestem beznadziejna ;) Po seminarium inaczej na to patrzę. Zauważyłam, że nie jest ze mną najgorzej no i nie brakuje mi pomysłów na oryginalne figury freestyle'owe, bo dla mnie najważniejsze jest, żeby nie być powtarzalnym. Teraz będę musiała wdrożyć je w życie. Zakwasy czuję do dzisiaj, co nie przeszkodziło mi razem z Natalią próbować rzucać w jakichś dzikich pozycjach- za parę lat może się uda :P

Zdjęcie- www.psiawiara.pl
W odbywaniu regularnych treningów rzutowych wybitnie przeszkadza mi szkoła, ale na szczęście zbliżają się wakacje i czasu na ciapanie będzie więcej. No i... przydałoby się w końcu ogarnąć tossa :P

Zdjęcie by Natalia Karpińska