Usłyszeliśmy wiele dobrego na temat naszej pracy. Przy overach muszę szybciej wyrzucać mu dysk- jestem przyzwyczajona do psa, który nie ma wybitnych właściwości lotnych, a więc i do wyrzucania raczej późno niewysokich floaterów. Teraz boję się, że gdy wyrzucę za wcześnie dysk, Pan Kropek nie dobiegnie,a powinnam się o to nie martwić ;)
Kendo miał też okazję poćwiczyć na piłce rehabilitacyjnej :D Na początku był raczej niepewny, ale bardzo się starał! Potem, przy jej pomocy, robiliśmy przygotowanie do vaultów. Chyba nie muszę zaznaczać, że jest genialny? :D
Podczas tegorocznej majówki znów zobaczył się z mamą, przyrodnią siostrą- Hondą i braćmi- Nismo oraz Naiem i cieszył się z tego spotkania, jak zawsze :)
![]() |
Hondzia prezentująca flipki! |
![]() |
Zgrana paczka przyjaciół- Pippin, Kendo, Vento! |
Zwieńczeniem 2 ostatnich dni były zawody. W sobotę razem z Kendo w rundzie tossa byliśmy pierwsi z psów pracujących na frisbee (w zawodach brały też udział szczeniaki, ale biegały za piłkami)! Dostaliśmy w nagrodę sporą ilość próbek karmy Belcando :D W tym dniu odbywała się też konkurencja ludzko-ludzka, czyli toss mój i Natalii od Vento ;) W niedzielę niestety wiało, więc próby dłuższych rzutów w moim wykonaniu nie były najlepszym pomysłem i nie poskutkowały zbyt wysokim wynikiem ;)
Tak więc bardzo dziękujemy Pauli i Agnieszce za pełną zaangażowania pracę z nami, Marcie za gościnę i super jedzenie, a wszystkim uczestnikom za niesamowitą atmosferę :D
I wielkie dzięki dla Natalii za foty! <3
Już tęsknię za Annówką!