Czasu mam naprawdę mało, a na domiar złego Luna znowu zraniła sobie łapę poniżej stawu skokowego, o jakieś wywalone na 'naszych' polach śmieci. Skaleczenie nie chciało się goić, więc konieczne było szycie. Od dwóch tygodni biedulka wychodzi tylko na krótkie spacerki na siku, czego ma już serdecznie dosyć. Miałam zamiar dograć do filmiku więcej jej frisbowania, ale niestety, zawsze coś musi pokrzyżować moje plany.
Z frisbowych tricków możemy więc zobaczyć jej nowe multiple- w staniu i wiewiórze. A jedną z najnowszych umiejętności Kendo jest trzymanie na czole/ pysku różnych przedmiotów :)
27 października moje 'małe papi' skończyło 7 miesięcy! Bycie pocieszną, puchatą kuleczką skończyło się bezpowrotnie. Niemniej wcale nie żałuję, wręcz przeciwnie. Wiedząc, jak absorbujące są szczeniaczki, odkąd ta mała kluska znalazła się w moim domu, nie mogłam doczekać się momentu, kiedy szczylek będzie już po prostu ogarnięty :) Mimo tego, że szczenięctwo uważane jest powszechnie za najfajniejszy etap życia psa cieszę się, że mój jest już na tyle duży, że doskonale się rozumiemy i zna takie podstawowe sygnały i gesty jak chociażby 'odejdź'- bo przecież nawet tego pies musi się nauczyć. Poza tym stał się odważniejszy i pewniejszy siebie, no i w ogóle, taki... kochany ;)
Jest wielkim pieszczochem, uwielbia wylegiwać się w łóżku i przytulać :) Oczywiście po swojemu, nie obejmuje nikogo łapkami, ale chyba inaczej tego nazwać nie można ;) Z problemów borykamy się chyba jedynie z odkurzaniem wszystkiego, co da się zjeść na spacerach - suchy chleb wyrzucany dla ptaków to wieeeelki przysmak, a co dopiero znaleziona w krzakach surówka! Mam nadzieję, że uporam się z tym uciążliwym nawykiem, przynajmniej w jakimś stopniu.
Poza tym Pan Kropek kocha pracować i świat dla niego wtedy nie istnieje! Inne czworonogi są zdecydowanie mniejszą atrakcją niż paniunia, piłeczka, szarpaczek i smaczki :) Uważam to za wielką zaletę, ale jednak, w miarę możliwości, staram się zabierać go w miejsca gdzie będzie mógł się wyszaleć także z pobratymcami. Pomimo tego, że socjalizowałam go dość intensywnie i pozwalałam witać się z wieloma psiakami, przy spotkaniu większej grupy psów nie czuje się pewnie.
Choć w pracy i zabawie daje z siebie wszystko, nie ma problemów z wyciszeniem się w domu. Bardzo grzeczny z niego zwierz :)
![]() |
Wiejski buras^^ |
I jeszcze zdjęcie z miszczem- Luniaczkiem:
Oo.. niech łapka Luny szybko się goi :). Kiba 7 miesięcy kończy jutro, wreszcie nasze małe psiaczki są w miarę ogarnięte :D
OdpowiedzUsuńcune to Twoje stworzenie, a mnie ogromnie cieszy fakt bordera który pracuje i jego świadomy człowiek :) Z chęcią podziwiam Wasze poczynania.
OdpowiedzUsuńDzięki, miło mi to słyszeć :)
Usuń100 lat Kendo!
OdpowiedzUsuńA Luna niech się od kontuzjuje szybciutko :D zdrówka dla niej!
Cudneee zdjęcia :P
http://okruszek-moj-psi-przyjaciel.blogspot.com/
POZDRAWIAMY H&O
Dzięki :) Na szczęście już jest coraz lepiej i niedługo będzie mogła się wyszaleć :)
UsuńKocham :D
OdpowiedzUsuńTak to już jest, że wszyscy kochamy szczeniaczki, ale z czasem nie możemy się doczekać kiedy dorosną. Świetnie, ze z Kendusiem tak dobrze się dogadujecie. Powodzenia w eliminowaniu nawyku wyżerania odpadków, to niebezpieczny i często trudny do oduczenia problem. Czasem ciężko wytłumaczyć psu, że niczego leżącego na ziemi nie można zjadać, ale zawsze można nauczyć go komendy "zostaw" i na spacerach nie spuszczać go z oka.
OdpowiedzUsuńFilmik już widziałam i jest świetny :D. Zdrówka dla Lunowej łepeczki.
No tak, Kendo już jako mały papiś był nauczony 'zostaw' ale bez smyczy szybko nauczył się, że nie mogę za bardzo wyegzekwować posłuszeństwa w tym przypadku ;) Za to teraz uczę go, że jak przyniesie 'zdobycz' dostanie w zamian coś lepszego i udało się to ze skibkami chleba :)
UsuńLuna dziękuje za życzenia ;)
Ale ten czas szybko leci..wspaniale, że jesteś zadowolona z bołdełka : )
OdpowiedzUsuńPięknie razem wyglądają : >
A co do Luny do szybkiego powrotu do normalności życzę ;)
Dobrego fotografa macie, bo zdjęcia zdają się oddawać to, jaki jest Kendo z Twoich opisów, fajny szczylek Ci się trafił :D. Dobrze, że z łapą Luny już lepiej ;).
OdpowiedzUsuńMówiłam Ci już, że zarówno zdjęcia, jak i Kendo są po prostu boskie? Wyrósł chłopak pięknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Zdjęcia (oprócz pierwszego i ostatniego) robiła Natalia Karpińska :)
UsuńHeja! jaki on jest przepiękny! <3
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik :D
OdpowiedzUsuńOby jak najmniej takich problemów zdrowotnych :C
Kendo urósł błyskawicznie :) Teraz ja czekam aż mój papisiowy osiągnie ten wiek :)
Wielu , wielu sukcesów !
Pozdrawiam :)
Kendo wyrasta na niezłego przystojniaka ;)
OdpowiedzUsuńPrzeglądając te wszystkie zdjęcia zastanawiam się jakim cudem te 7 miechów minęło tak szybko?! Dopiero co pamiętam jak Pan Kropek ledwo dorównywał Flopce wzrostem, a teraz... ho, ho! :D W moich oczach Kendo robi ogromne postępy, jest bardzo kontaktowy i co ważniejsze bezkonfliktowy! Szczególnie urzeka mnie nowo opanowana komenda. To trzymanie na pysiu różnych rzeczy jest bardzo dobrym pomysłem na kreatywne ujęcia zdjęciowe. :)
OdpowiedzUsuńMartwi mnie głupota ludzka, przez którą cierpi Luniak. Dobrze, że łapcia się goi.
Jak mówiłam filmik jest przebisty i podoba mi się niezmiernie. Osiągnęłaś zamierzony klimat. <3
Eko wraz z Flopką życzy jak najwięcej spędzonych chwil z psiakami w ogromie zadań domowych i tyrani szkolnej. Jakże człowiek docenia teraz czas wolny w wakacje. :c
Pozdrawiamy ciepło!
E&F.
Piękne zdjęcia! Ja właśnie uczę Niko wskakiwania na ręce, przyda się do sztuczek z frisbee ;)
OdpowiedzUsuńTak... Ta nauka... Fotki piękne... Październik zleciał naprawdę szybko. Niedługo zima i nowy rok... Piękny blog, obserwujemy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!:)
Super filmik! Śliczny ten Twój Kendo, jak wyrósł! Luna oczywiście też piękna :) Szybkiego gojenia się łapki dla Luny :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Kendo! :)
OdpowiedzUsuńFilmik bardzo mi się spodobał. Zaczęłam subskrybować ;D
Zdjęcia śliczne *.*
Czekam na nn.
Zapraszam do mojego zwierzęcego świata; http://zbieranina-wszystkiego.blogspot.com/
Jej, super, że z Kendo dobrze ci się pracuje :) Śliczny z niego "duży papiś" :D
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, powala mnie to z liściem na głowie xD
Filmik również przypadł mi do gustu, świetny jest ;3
Pozdrawiamy, i zapraszamy do nas (odnowiony blog!) ;)
Obserwujemy już, i będziemy z ciekawością czytać każdą kolejną notkę ^^
H&R
I życzę szybkiego powrotu do zdrowia łapki C:
UsuńOby pogoda dopisywała jak najdłużej, coby spacerków nie trzeba było skracać!
OdpowiedzUsuńPsiak rośnie, jak na drożdżach. ;)
Mam nadzieję, że z Luną już lepiej, bo pewnie przy młodym nie sposób wysiedzieć na miejscu, a ze skaleczoną łapą to nijak się bawić...
No,no Kendo to już dostojny facet ! Przepiękne zdjęcia . Oby Lunka szybko wróciła do zdrowia ,a może i już wróciła (?) .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak długo tu nie zaglądałam! I widzę, że mam czego żałować, bo o Kendo nie miałam pojęcia, a jest z niego (i Luny) naprawdę piękny pies. :D
OdpowiedzUsuńSzczeniaki są urocze, najbardziej uwielbiam w nich zapach z pyszczka (tak, to może wydawać się dziwne, ale jest on piękny). Kendo to już kawał chłopa. Po tych samych komplementach można stwierdzić, że pies z niego idealny. Gratuluję takich postępów i oby było ich jeszcze więcej. No i niech Lunka wyzdrowieje. Już na dobre! ;)
Widać że psiakowi bardzo pasują takie klimaty i ja również muszę przyznać, że mój pupil bardzo lubi jesień. Oczywiście trzeba częściej o niego dbać i pielęgnować przy takiej pogodzie. U mnie psiak ma jeszcze swoje kosmetyki oraz psie perfumy https://sklep.germapol.pl/pl/kosmetyki-rozne_perfumy których używa.
OdpowiedzUsuń