W końcu nadszedł czas na notkę klatkową, którą miałam napisać już po wystawie psów, lecz niestety została sporo odwleczona ;) Zakupiona przeze mnie klatka jest materiałowa (choć planowałam zakupić zwykły kenel) i wygląda tak:
Niestety, dużo ludzi wciąż nie rozumie idei klatki. Słysząc o niej najczęściej opowiadają o tym, jakie to przypadki więzienia i głodzenia psów w tych narzędziach tortur widzieli w telewizji, czy słyszeli od znajomych. Dziwne, że kiedy informuje ich o zamiarze kupna nowej obroży nie opowiadają, jak to uwiązywane psy umierały z głodu, z wrośniętą w szyje obrożą. Logika jest przecież ta sama-
każdy przedmiot w nieodpowiednich rękach może wyrządzić psu krzywdę. Rozumując tym tokiem chyba nie powinniśmy kupować pupilom obroży, jak i smyczy- przecież można nimi bić, a robi to pewnie więcej ludzi, niż ci, którzy zamykają psy w klatkach nie licząc się z ich potrzebami.
A jest to smutne, ponieważ klatka jest dla psa (oraz dla opiekuna) niezwykle przydatną rzeczą. Cały jej sens, a jednocześnie cechę, która sprawia, że jest lepsza od zwykłego legowiska, stanowi to, że w naturalny sposób przypomina psu zaciszną norę (naturalną siedzibę psowatych na wolności), a więc
daje mu poczucie bezpieczeństwa i pozwala naprawdę wypocząć.
Po za tym jest niezastąpiona w podróży. Nie ma problemu z zostawieniem psa w hotelu- zamknięty w klatce na pewno będzie spał, zamiast stresować się i niszczyć hotelowe meble, przyprawiając nam niebywałe wydatki ;-) Na zawodach czy wystawach jest wręcz obowiązkowa. Trudno wyobrazić sobie, jak czułby się pies, który przez cały dzień byłby uwiązany pod nogami przechodniów i innych psów. Na pewno nie mógłby zmrużyć oka, a przecież psy potrzebują o wiele więcej snu niż ludzie...
Obojętnie czy nasz pies będzie jeździł z nami po świecie i podbijał kolejne wystawy, czy jest jedynie naszym towarzyszem spacerów, na pewno doceni swoją zaciszną klateczkę w stresujących chwilach, takich jak, np.: Nowy Rok, czy przyjazd rodziny z dziećmi ;-) Dlatego uważam, że każdy psiak zamiast legowiska powinien mieć właśnie taki kenel, do którego w każdej chwili będzie mógł się schować- na pewno wpłynie to pozytywnie na jego jakość życia :-D
 |
Oto Luna obserwująca świat zza klatkowej siatki :D |
Jednak, aby nasz pupil polubił swoją nowa sypialnię, powinniśmy odpowiednio postępować. Przyzwyczajając psiaka do klatki
nie możemy w żaden sposób
zmuszać go siłą. Najlepiej jest włożyć do środka dotychczasowe legowisko czy kocyk i położyć klatkę na jego miejscu. Jeśli mamy metalowy kenel najlepiej jest przykryć go kocem. Jeśli pies obejrzy nowy nabytek możemy
włożyć tam trochę
smakołyków i pozwolić, by po nie poszedł. Kiedy wejdzie do klatki powinniśmy ponownie go nagrodzić, zachęcając do pozostania w środku. Kiedy psiak wyjdzie, najlepiej jest go ignorować. Wtedy nauczy się, że
wszystkie dobre rzeczy przytrafiają się w klatce i warto w niej przebywać. Proces powinniśmy powtarzać wystarczająco długo by psiak chętnie wchodził i przebywał w klatce. Jeśli chcemy dać mu coś wyjątkowego, np. chrząstki kurczaka (nie kości!) z obiadu najlepiej jest włożyć je właśnie do kenela, lecz nie zabraniać psu, jeśli chce schrupać przysmak na zewnątrz.
Kiedy już to osiągnęliśmy możemy wprowadzić komendę , np. ,,klatka" i zachęcić psa do wejścia. Oczywiście nagradzamy odpowiednią reakcję. Następnym krokiem będzie zamknięcie drzwiczek. Na początku nagradzamy psa po krótkiej chwili grzecznego siedzenia na miejscu, następnie stopniowo wydłużamy czas, odchodzimy o parę kroków, do innego pokoju, zamykamy drzwi itp., pamiętając o takim zwiększaniu poziomu trudności, by pies przez cały czas był spokojny i zrelaksowany. Jeśli jednak zacznie piszczeć lub próbować wydostać się, należy go ignorować. Nawet spojrzenie, czy zwrócenie uwagi będzie dla psa nagrodą i zwierzak nauczy się, iż żeby wyjść należy piszczeć.
Ja z Luną jestem właśnie na tym poziomie uczenia się. Na szczęście Luniak bardzo szybko zaakceptował swoją nową sypialnie i ani razu nie piszczał. Wchodząc wie, że dostanie nagrodę, a nawet jeśli rozumie, że na nic już nie może liczyć, po protu zasypia :-) Jestem pewna, że klatka nie raz nam się przyda podczas zawodów ;-)
Zachęcam wszystkich do kupna klateczki, pamiętając o odpowiednim jej stosowaniu :-)
Pozdrawiamy- Estera i Luna